Urodził się w 1915 roku we Lwowie. Emerytowany profesor Wydziału Budownictwa Lądowego Politechniki Krakowskiej. Żołnierz ZWZ i AK, uczestnik powstania lwowskiego w ramach Akcji Burza. Wieloletni więzień syberyjskich łagrów (poznał tam Aleksandra Sołżenicyna, który po latach uwiecznił postać Węgierskiego w Archipelagu Gułag). Autor dziewięciu książek i wielu artykułów naukowych i wspomnień z dziejów Lwowa podczas II wojnie światowej. Ma czworo dzieci, mieszka w Katowicach.
Wspomnienia Jerzego Węgierskiego
W czasie walk o Lwów 23 lipca 1944 roku żołnierze niemieccy wzięli do niewoli w Winnikach m.in. dwóch polskich żołnierzy. Działo się to w piwnicach fabryki tytoniu. Oddali do nich strzał w tył głowy myśląc, że ich zabili, ale zostali oni tylko ciężko ranni. Jan Wacek „Czarny” stracił oko. Gdy oprzytomniał, Niemcy chwilowo opuścili fabrykę. Drugi, Jan Dobrzański „Znicz” był sparaliżowany. Czarny uwolnił związane ręce, a głowę Znicza obwiązał koszulą i ruszył po pomoc. Unikając spotkania z Niemcami i wyrwawszy się Ukraińcom, dotarł w Winnikach do znajomych prosząc o pomoc dla Znicza. Chciało iść dwóch żołnierzy AK, ale było to ryzykowne zważywszy na obecności Niemców. Nie chcąc dopuścić do narażenia życia jednego z oferujących pomoc, a będącego narzeczonym Adeli Mazurczak, zdecydowała się pójść właśnie ona, nienależąca do AK, znająca dobrze język niemiecki. Poszła niezwłocznie, pokonując strach. O rannym nic nie wiedziała. W fabryce byli już inni Niemcy. Uproszeni, by pomóc jej ratować – jak zmyśliła – przypadkowo ranionego narzeczonego – pomogli jej go wynieść. Sami wkrótce opuścili fabrykę. Wtedy poszła po koleżanki i z nimi na leżaku wyniosła rannego. Obaj ranieni, pod opieką lwowskich lekarzy, przeżyli. Obecnie już nikt z wymienionych nie żyje. Byłem dowódcą sąsiedniego oddziału AK. Po wojnie odnalazłem Czarnego, Znicza i Mazurczakową.